Mój kolega to architekt wnętrz Łódź i bardzo lubi swoją pracę i uważa ją za pełną wyzwań. Bardzo lubię słuchać, kiedy tak o niej odpowiada z zapałem i przedstawia mi swoje wizje. Nie wszystkie są realistyczne, ale właśnie z takich może urodzić się coś wyjątkowego. Mój architekt wnętrz Łódź to mój przyjaciel od dzieciństwa i chyba nigdy nie będę miała lepszego. Rozumiemy się jak łyse konie i czasami nawet nie potrzeba słów, żebyśmy wiedzieli o co nam chodzi. Taką relację naprawdę buduje się przez lata. Byliśmy ze sobą w dobrych i złych momentach, podczas wielu rozstań, podczas różnych zawirowań rodzinnych, zawsze gotowi, żeby udzielać sobie wsparcia. Ale nigdy jakoś nie było pomiędzy nami chemii typu kobieta- mężczyzna. W sumie to dobrze, bo nie chciałabym stracić przyjaciela. Kiedy serwis kserokopiarek Warszawa, w którym miałem praktyki z Urzędu Pracy, a w zasadzie to taki sześciomiesięczny staż zaproponował mi stałą pracę bardzo się ucieszyłem. Myślę, że to dzięki mojej pracowitości i faktycznie szczerej chęci, żeby nauczyć się naprawiać urządzenia biurowe. Szef mi powiedział, że serwis kserokopiarek Warszawa miał już wielu stażystów przede mną, ale większość się nie sprawdziła i nie nadawał do tej pracy- w przeciwieństwie do mnie, dlatego właśnie mi zaproponowano umowę o pracę na etat. Nie spodziewałem się, że staż z Urzędu Pracy może mi przynieść tyle dobrego, a tu proszę jednak tak się stało. Myślę, że w tej sytuacji wszyscy są zadowoleni. I ja, bo mam pracę, i szef, bo ma dobrego pracownika, który poważnie podchodzi do swojego zajęcia.