Zegarki Rado tu kupisz tanio

Jestem amatorem wycieczek rowerowych. Odkąd pamiętam, wszędzie poruszałem się na rowerze. Nie potrzebny mi był tu zatem żaden samochód. Podczas, gdy trendy się zmieniały i koledzy z koleżankami na rolkach jeździły, czy na deskorolce, jak np mój brat, ja niezmiennie towarzyszyłem im na swoim rowerku. Kiedy dostałem od rodziców pierwszego górala z hamulcami tarczowymi i ośmioma biegami, postanowiłem spróbować się w jeździe ekstremalnej. Nie był to niestety jednak dobry pomysł. Już na pierwszym takim wypadzie miałem groźny wypadek. Złamany nadgarstek to było najsłabsze ze wszystkich obrażeń.. Ocknąłem się w szpitalu, nade mną błyszczały trzy zegarki Rado moich kolegów, z którymi jeździłem. Gdy mi opowiedzieli co się wydarzyło, to aż się zdziwiłem, że jeszcze żyję. Kiedy zobaczyli, że się już lepiej czuję, to poszli jeździć dalej, a ja tylko leżałem obolały i patrzałem na te zegarki Rado, które to zostawili u mnie. Dowiedziałem się, że ze trzy tygodnie poleżę, także rodzice przywieźli mi jakieś rzeczy niezbędne typu owoce, szczoteczka i pasta do zębów itp. Ciekawsza rzecz jednak zdarzyła mi się pod koniec drugiego tygodnia. Jedna z pielęgniarek przyszła mi wymienić kroplówkę. Potknęła się o ten cudowny stojak kroplówkowy i wylądowała na mnie twarzą tuż przed moją, a zawartość nowej kroplówki wylała się na moje spodnie. Zmieszana i zarumieniona przeprosiła i poszliśmy razem wymienić piżamę. W drodze do recepcji zawiązał się między nami dialog i do tamtej pory patrzę w stronę drzwi sali, ale już nie przez nudę, ale wizytę tej przeuroczej siostry.